Rano Eucharystia na Jasnej Górze, a potem bardzo entuzjastyczne powitanie z młodzieżą w Krakowie.

Chciałbym zwrócić uwagę na to, że na Błonia papież przyjechał tramwajem. To jest niesamowite. Starsi ludzie jeżdżą samochodami. Młodzież porusza się komunikacją publiczną. To nie jest gest zrobiony pod publikę. Papież chciał pokazać, że wychodzi do młodzieży, bo chce prowadzić z nią dialog. Samo przemówienie papieskie było pięknym dialogiem z młodymi. Franciszek pokazał, że Ewangelia jest młoda, tak jak oni. A jeżeli jest młoda, to jest też aktualna.

Potem od razu postawił nam pytanie: Czy chcemy być świadkami Boga i jego miłosierdzia? Jeżeli tak, to właśnie Ewangelię w naszym życiu musimy uczynić aktualną i młodą. Papież od razu przeszedł do sprawy najbardziej istotnej – do miłosierdzia. Myślę, że to wszystko, co papież mówi podczas tych Dni Młodzieży wiąże się ze sobą.

Wczoraj mówił nam o wierze młodego człowieka, którego już nie ma pośród nas, ale którego wiara doprowadziła do Chrystusa. Z taką samą wiarą spotykamy się dziś i spotykamy się z Chrystusem miłosiernym. A tego miłosierdzia mamy się uczyć w rodzinach.

Papież zapytał nas, jakie są nasze rodziny i spytał, co jest potrzebne w ich życiu, żeby było to życie szczęśliwe.

I okazuje się, że odpowiedzią są bardzo proste słowa: proszę, dziękuję i przepraszam. To jest przepis na szczęście rodziny. Jeżeli brakuje tych trzech słów, wtedy pojawiają się problemy.

Jak to się przekłada na nasze, harcerskie życie? Przecież my, harcerze też jesteśmy jedną rodziną. I trzeba przenieść te wskazania papieża, dotyczące rodziny w domyślnym tego znaczeniu, trzeba przenieść na naszą harcerską rodzinę.

Jak bardzo potrzeba nam słów proszę, dziękuję, przepraszam. My też musimy umieć je wypowiedzieć. Dziękuję za służbę, dziękuję za to, że jesteś, a nade wszystko, potrzeba nam słowa przepraszam. Trzeba nam wszystkich tych trzech słów. To nie są łatwe słowa. Ale jeśli przyjmiemy Chrystusa do swojego życia, to będzie je łatwiej wypowiedzieć. Papież postawił dziś młodym pytanie: Czy chcecie żyć w pełni? Jeżeli nasze życie ma być pełne, to musi być życie z Chrystusem. Jeżeli go nie ma, to czegoś brakuje.

Ostania rzecz tego dzisiejszego dnia to zadanie dla nas. Papież powiedział, że fascynuje go nasza radość, nasz entuzjazm. Prosił, żebyśmy nie ulegali pokusie złudnego szczęścia, ale żebyśmy szli przez życie razem z Chrystusem. Poprzez kształtowanie rodziny, kształtujemy siebie i swoje charaktery, żebyśmy umieli żyć w pełni.

ks. hm. Wojciech Jurkowski, naczelny kapelan ZHP