„Czy po to wnosi się światło, by je postawić pod korcem lub pod łóżkiem?

Czy nie po to, aby je postawić na świeczniku? Nie ma bowiem nic ukrytego, co by nie miało wyjść na jaw”.

Mk 4, 21-25

 

 

Druhny i Druhowie!

 

Sztafeta Betlejemskiego Światła Pokoju, przekazanego nam przez Skautów Słowackich, wystartowała. W naszych harcerskich środowiskach, kolejny już raz podejmiemy wyjątkową służbę, towarzyszenia płomieniowi rozpalonemu od ognia w Grocie Narodzenia Jezusa Chrystusa w Betlejem. Chcemy w tych dniach dojrzale, radośnie i odpowiedzialnie dzielić się z bliźnimi blaskiem tego niezwykłego światła, jakie otrzymaliśmy. Przez przyjęcie i poniesienie go dalej jesteśmy zaproszeni do tego, aby „wyjść z cienia” i odważnie „ukazywać dobro”.

 

Dziś, jak nigdy dotąd świat czeka na naszą służbę i świadectwo, że pomimo poczucia panoszącego się zła, bezinteresowne i udzielające się innym dobro, jest obecne w przestrzeni życia społecznego i jest go znacznie więcej niż zła. Warto zatem pamiętać i pielęgnować w naszych sercach starożytną maksymę, że choć zło się sumuje to jednak dobro się mnoży.

 

Przemiany, jakie dokonują się i których jesteśmy świadkami w życiu publicznym, a zwłaszcza w relacjach międzyludzkich nasączone modelem globalnego konsumpcjonizmu wmawiają nam przekonanie, że każde ofiarowane dobro oczekuje zapłaty i uznania. Nasza harcerska służba podejmowana w drodze Betlejemskiego Światła Pokoju może a nawet wręcz powinna być przeciwwagą takiej postawy. Wszak nie wnosi się światła po to, aby świeciło pod korcem, ale po to, aby stawiać je na świeczniku i w jego blasku cieszyć się silną nadzieją, że nigdy nie zabraknie ludzi pełnych entuzjazmu, gotowych bezinteresownie obdarowywać dobrem innych. Najbliższy czas naszej służby to również szansa i sposobność do tego, abyśmy mogli się przekonać, jak niezwykła jest siła dobra. Jak wielu jest pośród nas ludzi bezinteresownych, gotowych do poświęceń i wyrzeczeń. Za naszym pośrednictwem płomień z Betlejem, który już ze swej natury jest czytelną wartością odsłaniającą odwieczną Miłość Boga, trafi do różnych środowisk, aby każdy człowiek oświecony jego blaskiem został porwany do autentycznej miłości wobec bliźniego i do trwałych i niezmiennych wartości na których opiera się nasza tożsamość. Wyjątkowy to moment, ponieważ zbyt wiele osób żyje dziś z dala od światła. Często w świecie złudzeń, ulotnych cieni, nazywając rzeczywistością to, co jest wytworem ich wyobraźni. Jakże często się zdarza, że ludzie poszerzają grono swoich znajomych na różnego rodzaju portalach internetowych, a nie dostrzegają drugiego człowieka żyjącego w sąsiedztwie. Z jednej strony przy pomocy osiągnięć technicznych i technologicznych odsłania się przed nami niezwykła możliwość komunikacji międzyludzkiej, a z drugiej tak wiele osób pośród nas boleśnie doświadcza samotności.

 

Druhny i Druhowie!

 

Jeśli wędrując z Betlejemskim Światłem Pokoju i za jego blaskiem będziemy wpatrywać się w Syna Bożego, którego historyczne przyjście na świat będziemy wspominali w Boże Narodzenie oraz nasze życie oprzemy o Prawdę, którą jest Jezus, będziemy mieli w sobie światłość objawiającą wartości, na których możemy zbudować szczęście swoje i innych. Jezus w Ewangelii zapewnia nas o tym: „Ja jestem światłością świata. Kto idzie za Mną, nie będzie chodził w ciemności, lecz będzie miał światło życia” (J 8, 12). Potrzeba zatem naszej wytrwałej wiary, gotowości i radości, abyśmy otrzymywanym i podejmowanym dobrem chętnie dzielili się z innymi.

 

hm. Ronald Kasowski
naczelny kapelan ZHP