Wielki Czwartek – misja poświęcenie

Święta Wielkiej Nocy poprzedzają trzy dni, które niosą głębokie przesłanie. Wiosennemu przebudzeniu natury towarzyszy chrześcijańskie Święto Życia. Wielki Czwartek to pamiątka ustanowienia sakramentu Eucharystii. Scena ostatniej wieczerzy, rozmowa o zdradzie, tłumaczenie uczniom trudnej misji, jaka za chwilę miała stać się udziałem Jezusa, przypominać może nam – instruktorkom i instruktorom ZHP, o celu naszej harcerskiej misji. Jest to też święto wszystkich kapłanów i harcerskich kapelanów.

„Kapelan w ZHP jest to ksiądz, który ma być dla harcerzy. W dzisiejszych czasach trudno jest o sytuację wyłączności dla harcerzy. Jest to zazwyczaj jedna z wielu działek, które księża podejmują w ramach swojej pracy i to niestety ma swoje konsekwencje. Bo kapłani nie zawsze mają czas i możliwości służby harcerzom. Przepiękne jest to, że kapelan też może żyć z nimi, tworzyć z nimi codzienność, służbę na co dzień. Poznaje realia wzniosłe i piękne. Może uczestniczyć w tym, co w ZHP rozumie się jako służbę na co dzień. Ale poznaje też to, co jest smutne, przykre, dramatyczne. Jeśli już jest, to bierze udział we wszystkim.”

„Mamy cudownego patrona, błogosławionego Druha Wicka, nie tylko kapelana, ale właśnie harcerza. Facet był harcerzem, musiał to na dłuższą chwilę opuścić, by zostać księdzem. To właśnie harcerstwo pomogło mu zostać dobrym księdzem. Wykorzystał to, by zostać świętym kapłanem. Jeśli my się boimy mówić o sobie „święty”, to nie znaczy, że nie możemy być dobrymi ludźmi. Czasami ta świętość nas przestrasza, wydaje nam się, że nie wiadomo, kim mamy być. On nam pokazuje, że wystarczy, naśladując Chrystusa – dobrze służyć. Co my mamy innego jako harcerze?” (z wywiadu z ks. hm. Wojciechem Jurkowskim, Naczelnym Kapelanem ZHP)

Czy chcemy brać udział we wszystkim, co niesie nam służba harcerska? Czy szukamy głębi w trudnościach wiary i w udręce duchowych poszukiwań? Czy jesteśmy gotowi – my świeccy i my duchowni w harcerskich mundurach – na misję POŚWIĘCENIE?

Wielki Piątek – wielka cisza

Najsmutniejszy dzień roku to taki, kiedy nie ma wokół nas nikogo – ani przyjaciół, ani wrogów. Najtrudniejszy dzień to taki, kiedy wszyscy się od nas odwracają. A jeszcze wczoraj byli tłumnie zgromadzeni wokół wspólnych projektów. Najbardziej dramatyczny dzień w życiu to taki, kiedy czujemy totalną pustkę i niemoc. Bez emocji, bez strachu czy odwagi, czujemy dokładnie NIC. Jezus na krzyżu, wołający „Eli lama sabahtani!”, to jeden z najbardziej tragicznych momentów w historii świata. Pustka i cisza w sercu Boga – czy to jest możliwe?

W Wielki Piątek warto rozejrzeć się dookoła nas. W świecie ogarniętym niepokojem pandemii trzeba ujrzeć ludzi opuszczonych, samotnych, pełnych pustki. Usłyszeć ich krzyk skierowany w puste, milczące niebo. Niektórzy z nich są w harcerskich mundurach i pełnią służbę nawet wtedy, kiedy tracą wiarę w jej sens. Pamiętajmy, że to na nich inni czekają przy telefonie i na straży, by pomóc. Nawet jeśli tego nie czujesz, zawsze jest Ktoś, kto cię słucha i do Kogo dotrze Twoje wołanie. Ktoś czuwa nad Twoją pustką i milczeniem.

Wielka Sobota – służba umarłym

Są takie dni, kiedy umieramy wewnętrznie. Życiowe dramaty zdarzają się codziennie i każdemu. Coś w nas bezpowrotnie zanika i przestajemy istnieć dla niektórych spraw i ścieżek życia. Uwięzieni w grobach naszych osobistych tragedii, czasami możemy liczyć tylko na innych. Harcerska służba ludziom często obfituje w sytuacje niemożliwe, niezwykłe, skutecznie niosące nadzieję i wiarę w przyszłość.

Jezus złożony w grobie może uświadamiać nam, instruktorkom i instruktorom, że nadal mamy poszukiwać nadziei i nieść ją innym ludziom. Głosić braterstwo i pokój w świecie ogarniętym niepewnością. Harcerskie ręce pomagają seniorom, ludziom chorym i opuszczonym, symbolicznie umarłym i wykluczonym ze społeczeństwa, ale też tym, którzy nadal żyją pełnią życia.

W wigilię Świąt Wielkiej Nocy z nadzieją wpatrujmy się w przyszłość, w poranek niedzielnych oczekiwań i wierzmy, że tam, za pierwszym promieniem świtu, zdarzy się cud Zmartwychwstania. Jeszcze raz uwierzmy, że warto czekać na ten świt. Trzeba wstać i iść dalej – pomóc, pocieszyć, naprawić ten świat. Zostawić go trochę lepszym niż był jeszcze wczoraj.

hm. Jolanta Łaba