To była dobra decyzja!

Swoją przygodę z grą na gitarze rozpoczęłam mając 10 lat. Wówczas traktowałam to jako kolejne zajęcie dodatkowe, możliwość wypełnienia wolnego czasu po lekcjach w szkole. Nie wiedziałam jeszcze, że ta nowa umiejętność okaże się dla mnie bardzo przydatna w mojej przyszłej roli w ZHP. Początki nie były łatwe, ale z początkami zazwyczaj tak już bywa. Zdecydowałam się na kilka lekcji u instruktora gry na gitarze, który pokazał mi, że nauka może być także zabawą i zachęcił mnie to systematycznej gry. To była dobra decyzja! Kilka lekcji wystarczyło, abym wypracowała sobie swój własny system nauki. Później był czas na samodzielne ćwiczenia. W Internecie zaczęły pojawiać się pierwsze tutoriale, dzięki którym mogłam nie wychodząc z domu, krok po kroku, próbować zagrać wymarzoną piosenkę.

Ale co to ma wspólnego z moją harcerską przygodą? W drużynie, w której działałam, od dawna brakowało grajka. Zaczęłam więc zabierać ze sobą gitarę na nasze biwaki i obozy. Piosenki harcerskie zazwyczaj nie są zbyt skomplikowane – kilka prostych chwytów i już można pośpiewać przy ognisku. Tak zostałam grajkiem drużyny, a gdy założyliśmy szczep – grajkiem szczepu. Później rozpoczęłam pracę w gromadzie zuchowej i to właśnie tam odkryłam, jak umiejętność gry na gitarze przydaje się podczas prowadzenia zbiórek! Dzieci kochają muzykę. Dobrym urozmaiceniem każdego cyklu sprawnościowego jest nauka związanej z nim piosenki. Zupełnie inaczej uczy się dzieci śpiewu przy pomocy nagrania, a inaczej grając na żywo. Interakcja zuch-kadra jest wówczas zupełnie inna. Z doświadczenia wiem, że nauka takiej piosenki przy akompaniamencie gitary idzie o wiele szybciej, a sam fakt obecności instrumentu na zbiórce zawsze wywołuje uśmiechy na twarzach zuchów, zaciekawia je i jest powodem wielu pytań typu: „a ile już druhna gra?”, „a to ciężko się tak nauczyć tych piosenek?”, „jak będę duża, to mama też kupi mi gitarę i będę jak druhna”. Gdy uczymy zuchy piosenki z gitarą, nie tracimy zbędnego czasu na uciszanie ich, ponieważ zuchy czują respekt i widzą, że ktoś stara się, aby nauczyły się czegoś nowego. W przypadku nagrania często wśród dzieci pojawiały się rozmowy, brak skupienia, zdezorientowanie.

Jak jeszcze gitara pomogła mi w pracy z zuchami?

Mówi się, że w Internecie można znaleźć wszystko, ale kto próbował kiedyś znaleźć nową piosenkę dla zuchów związaną z daną sprawnością lub konkretnym tematem ten wie, że nie jest to takie proste. Często albo nie znajdujemy nic konkretnego, albo znajdujemy sam tekst z dziwnymi literkami: C a G D. Jak się za to zabrać? Najpierw poszukajmy, czy istnieje nagranie naszej piosenki. Jeśli tak, zadanie mamy ułatwione, ale gdy go brak, musimy wkroczyć do akcji sami. Posiadając chwyty do konkretnej piosenki, jesteśmy w stanie odtworzyć jej melodię. Ale co gdy nie znajdziemy żadnej pasującej nam piosenki? Wystarczy trochę kreatywności! Wybierzmy sobie kilka słów wiodących, trochę rymów, zbierzmy to w całość i nasza amatorska piosenka będzie gotowa. Chwyty nie muszą być skomplikowane, wystarczą 3, 4 w odpowiedniej kolejności, a już uda nam się coś stworzyć. A gdy do tego wszystkiego powiemy zuchom, że to nasza własna piosenka, będą zachwycone. Nie raz właśnie w ten sposób wymyślałam piosenki na zbiórki lub wyjazdy.

Czy tylko piosenki? Nie tylko! Na gitarze możemy zagrać również melodie wielu pląsów zuchowych, w końcu to też elementy śpiewane. Na pewno będzie to miłym urozmaiceniem i pozwoli naszym zuchom odkryć dany pląs na nowo. Ciekawą propozycją mogą być zabawy z dźwiękiem np. zuchowa wersja „Jaka to melodia?”, gdzie zuchy odgadywać będą graną przez nas piosenkę. Kolejnym pomysłem może być wprowadzenie dźwięku gitary do popularnych zabaw, jak na przykład gra w posągi, gdzie podczas muzyki zuchy biegają po sali, lecz gdy tylko przestaniemy grać, muszą one zastygnąć w miejscu, jak posąg, w losowej pozie i nie ruszać się. Możemy także stworzyć nasz własny zuchowy zespół. Najpierw wykonamy z dziećmi instrumenty np. z kubeczków i kaszy, a następnie zuchy spróbują wystukać z nami melodię graną przez nas na prawdziwym instrumencie.

Gitara – jak się za to zabrać? Obecnie gry na gitarze możemy nauczyć się zupełnie sami, a wszystkie potrzebne porady i ćwiczenia znajdziemy na Youtube, czy portalach jak chords.pl , gitaradlapoczatkujacych.pl. Wystarczy nam tak naprawdę gitara i chęci. Wielu moich znajomych właśnie w ten sposób nauczyło się grać. Jeśli mamy w swoim otoczeniu grajków, poprośmy ich o kilka lekcji i naukę podstaw, a zobaczmy, jak może być to proste i przyjemne. Grunt to systematyczność. Nie bójmy się zabrać po raz pierwszy gitary na zbiórkę lub wyjazd, nie musimy być od początku mistrzem gry. Zuchy na pewno będą wyrozumiałe, a nawet staniesz się dla nich autorytetem muzycznym. Ciekawą opcją jest również wybór ukulele zamiast gitary. Nauka jest o wiele prostsza, sam instrument bardziej mobilny, a dźwięk bardzo przyjemny dla ucha. Niedawno sama rozpoczęłam swoją przygodę z ukulele i jestem z tego instrumentu bardzo zadowolona. Wadę można stanowić jedynie głośność, mniejszy instrument będzie wydobywać z siebie cichsze dźwięki, ale na potrzebę zbiórki będzie to w zupełności wystarczające.

Mam nadzieję, że udało mi się zachęcić kogoś do rozpoczęcia nowej przygody z gitarą. Nigdy nie jest za późno na naukę, a nasze zuchy na pewno z tego skorzystają i wniesiemy nową pozytywną energię w pracę gromady.

Autorka artykułu: pwd. Magdalena Pająk