Kiedy decyzja została podjęta, aby po kilku latach braku działania Drużyny Wędrowniczej w naszym Szczepie, założyć ją ponownie, rozpoczęła się we mnie potężna gonitwa wielu myśli. Co będzie wystarczającym wędrowniczym wyzwaniem, a zarazem służbą, która będzie przemyślana i ambitna dla nowych wędrowników, którzy nie mają pojęcia o działaniu Drużyny Wędrowniczej? Co zainspiruje obecnych HSów do działania, zmotywuje ich, pozwoli im zżyć się ze sobą w działaniu i stworzyć wspólnotę? Co muszą zrobić, żeby po pierwszym roku działania drużyny byli w stanie być usatysfakcjonowani ze swojej pracy i czuć się zgraną drużyną?

zywiol2Pomysłów miałem wiele, ale żaden nie wydawał mi się na tamten moment najlepszy. Wrzesień i pierwsza zbiórka – zaproszenie dla nowych osób i byłych HSów, którzy właśnie rozpoczynają szkoły średnie, wszystko zbliżało się nieuchronnie. Na szczęście najlepszy pomysł, dzięki zrządzeniu losu, sam przyszedł do mnie i to w ostatnim momencie, na 3 dni przed naszą pierwszą zbiórką. Kiedy wracałem z pierwszego biwaku Kursu Kadry Kształcącej „Ręka Metody”, jadąca ze mną koleżanka z Chorągwi zapytała mnie: „Kuba, nie znasz może jakiejś drużyny wędrowniczej, która szuka pola służby i chciałaby pomóc przy organizacji Hike’a (wędrówki) na Inter Campie, za którego odpowiadam?”. Odpowiedź dla mnie była prosta: poprosiłem ją, żeby dała mi 4 dni na odpowiedź – do pierwszej zbiórki.

Wiedziałem bowiem, że część z przyszłych wędrowników ma doświadczenie skautowe jako uczestnicy kilku międzynarodowych zlotów i z chęcią wzięliby udział w kolejnym. Jednak sam wyjazd na zlot nie jest aż tak czasowo wymagający, a przede wszystkim nie jest też służbą i projektem, na którym można oprzeć śródroczne działanie drużyny.

zywiol3Przedstawiona na pierwszej zbiórce propozycja bycia programowymi współorganizatorami zlotu Inter Camp okazała się strzałem w dziesiątkę. Wędrownicy jednogłośnie zaakceptowali ten pomysł i od samego początku byli pełni energii do działania. Cieszyli się, że będą mogli zorganizować Hike’a w niespotykanej do tej formule, którą sami wymyślili – wielkiej gry miejskiej, dzięki której będą mogli zaprezentować przyjezdnym naszą bogatą kulturę i historię, a także dać okazję do współdziałania międzynarodowego oraz integracji międzykulturowej. Mieli oni bowiem nienajlepsze doświadczenia z poprzednich Hike’ów, na których byli i postanowili mocno zmienić to na lepsze oraz wyznaczyć nowe standardy! Naszą dużą motywacją było również to, że możemy być jedną z wielu cegiełek, które przyczynią się do tego, że najważniejsza impreza międzynarodowa – Jamboree może zostać zorganizowane w Polsce w 2023.

zywiol4Wtedy, na początku września, kiedy dopiero co poznaliśmy się ze sobą, było to nasze ogromne marzenie, które dzięki temu, że mieliśmy odwagę się jego podjąć, udało nam się zrealizować. Mimo wielu trudności i też spadków motywacyjnych, które towarzyszyły nam w ciągu prawie całego roku harcerskiego przygotowań, udało się wszystko dokładnie zaplanować i zorganizować. Pomogły nam w tym regularne wyjazdy do Nysy i dokładne poznanie tego miasta oraz jego historii, co również było świetnym budowaniem wspólnoty w naszej drużynie. Przedsięwzięcie było ogromne, bo musieliśmy zaangażować do gry ponad 50-ciu wolontariuszy jako punktowych, którzy nie byli zapisani na zlot jako IST. Na szczęście otrzymaliśmy wystarczające wsparcie od wędrowników z Chorągwi Opolskiej (głównie Hufca Nysa), a na miesiąc przed zlotem uratowało nas także nagłe wsparcie wędrowników z Hufca Podhalańskiego.

Samo przeprowadzenie gry było dla nas już wisienką na przygotowanym przez nas torcie (może odrobinie stresującą). Byliśmy przekonani wcześniej o gotowości naszej gry, dzięki temu, że na dwa miesiące przed zlotem przeprowadziliśmy ją w wersji testowej dla harcerzy z Nysy oraz naszego, macierzystego szczepu.

zywiol5Organizacja tej gry wyposażyła nas w ogromny bagaż wielu cennych doświadczeń i umiejętności organizacji tego typu przedsięwzięć. A przede wszystkim dała nam też niesamowitą ilość satysfakcji z dobrze wykonanej roboty, która przyczyniła się do tego, aby nasz kraj został odebrany w bardzo dobrym świetle pośród osób z całej Europy. To była cenna służba na rzecz zarówno promowania Polski, jak i wzajemnego szacunku dla osób różnych narodów. Dzięki naszej grze, uczestnicy zlotu Inter Camp mogli poznać trudną historię naszego kraju, a także jego kulturę i wyciągnąć z niej ważne dla swojego życia wnioski. Dodatkowo mogli też rozwinąć swoje umiejętności z zakresu pracy zespołowej i współdziałania. Warto podkreślić, że służba ta była w praktyce realizowana „na zewnątrz” naszej organizacji. Nie działaliśmy na rzecz naszego szczepu, hufca czy chorągwi, ale przede wszystkim na rzecz naszych skautowych gości z zagranicy, aby pokazać im nasz naród i kraj z jak najlepszej strony. Chcieliśmy na przykładzie historii Polski i Polaków zainspirować ich do dążenia w swoim codziennym życiu do jak najlepszych postaw wynikających z prawa i przyrzeczenia skautowego i myślę, że w dużej mierze nam się to udało.

zywiol7Energia i więzi, które zacisnęły się w drużynie, powstałe dzięki współorganizacji tego zlotu, poniosły nas do tego, aby w kolejnym roku harcerskim podjąć się wyzwania organizacji gry kooperacyjnej na zlocie Central European Jamboree we Wrocławiu, w której to skauci startowali w mieszanych międzynarodowych patrolach. A organizacja z kolei tej gry popchała nas do kolejnych, wędrowniczych wyzwań…

 

Phm. Jakub Lasek – kierownik Referatu Wędrowniczego Chorągwi Opolskiej – były drużynowy 5 DW „Żywioł” z Hufca Opole