Jak odpowiedzieć na wezwanie Roberta Baden-Powella, aby „zostawić ten świat choć trochę lepszym, niż go zastaliśmy”? Odpowiedź, która zrodziła się w naszych głowach, była prosta: odbudujmy cmentarz z I wojny światowej! Jak pomyśleliśmy, tak zrobiliśmy. Spotkania ze świadkami historii, pomoc lokalnych mieszkańców i wiele godzin ciężkiej pracy zaowocowały przywróceniem wspomnianego cmentarza nie tylko na mapy, ale co istotniejsze – ludzkiej pamięci.

Wiele obaw o sens naszego przedsięwzięcia prysło, gdy zobaczyliśmy lawinę, jaką wywołaliśmy. Media, mieszkańcy wsi, lokalne władze oraz pasjonaci historii nie tylko bardzo nam kibicowali, ale również podjęli się dalszych prac, gdy my zameldowaliśmy wykonanie swojego zadania. Oprócz przywrócenia pamięci poległych żołnierzach równie istotnym plonem naszej służby okazało się wzbudzenie poczucia odpowiedzialności za nasze małe, lokalne ojczyzny.

Nasze działania: Badania historyczne, które obejmowały zgłębianie tekstów źródłowych oraz rozmów z mieszkańcami wsi (m.in. z sołtysem oraz ostatnim wówczas żyjącym świadkiem międzywojennej historii wsi). Częściowa rekonstrukcja cmentarza z czasów I wojny światowej (oczyszczenie terenu, zbicie i ustawienie krzyży, ogrodzenie terenu, montaż tablicy informacyjnej oraz odsłonięcie fundamentów i fragmentów ołtarza dawnej kaplicy). Środki na rekonstrukcje pozyskaliśmy z dofinansowania gminy Rząśnik (władze gminy z wójtem na czele bardzo nam kibicowały oraz ufundowały niespodziewanie tablice dojazdowe do cmentarza na terenie całej wsi). Bardzo pomogli nam też miejscowi gospodarze, zwożąc ziemię i kamienie oraz właściciel miejscowego tartaku. Odpowiadaliśmy na zainteresowanie lokalnej prasy, w skutek czego ukazało się o nas kilka artykułów. Dzieliliśmy się wiedzą z pasjonatami historii (m.in. z panem zajmującym się dbaniem o pamięć niemieckich żołnierzy na terenie Polski oraz lokalnym Związkiem Piłsudczyków, którzy kontynuowali po nas prace na cmentarzu). Dzieci z miejscowej szkoły po kilkudziesięciu latach wznowiły tradycję odwiedzania cmentarza przed świętem zmarłych.

Zmiana w otoczeniu:

Większa świadomość miejscowej ludności o cmentarzu. „Zwiększenie rangi wsi” (jak powiedział po kilku miesiącach jeden z mieszkańców wsi w prywatnej rozmowie), która zyskała nowe miejsce warte odwiedzenia. Zwrócenie uwagi na sens dbania o cmentarze niemiecko-rosyjskie (według niektórych relacji nawet połowę poległych żołnierzy na tych terenach stanowili Polacy walczący za wolność ojczyzny w obydwu armiach). Budowanie pozytywnych relacji polsko-niemieckich i polsko-rosyjskich. W nas samych (i naszym środowisku) inicjatywa ta wzbudziła poczucie, że harcerz, jeśli chce, to potrafi i czasem wystarczy rozejrzeć się wokół siebie, aby dostrzec nowe pole służby.

Harcerski Klub Turystyczny „Wertep”