Nasze środowisko stanowi dość osobliwy przykład podejścia do służby. Od początku postanowiliśmy, że nasza drużyna zostanie zbudowana wokół działalności społecznej. W tym celu, jeszcze przed oficjalnym założeniem jednostki, prowadziliśmy działania na rzecz rodzin z dziećmi z niepełnosprawnościami intelektualnymi, aby później profesjonalnie je kontynuować jako jednostka harcerska i stowarzyszenie.

Inspiracją do takiej decyzji było zaplecze merytoryczne, jakie posiadamy i historia drużyny harcerskiej, z której się wywodzimy. 21 EŚDH „Horyzont” przez lata prowadziła swoją działalność w szkole z oddziałami integracyjnymi. Większość członków „Horyzontu” w wieku wędrowniczym to również absolwenci tej szkoły. Punktem zapalnym do rozpoczęcia działań była informacja, że moja mama, która do tej pory pracowała w wyżej wymienionej szkole jako pedagog specjalny, zostanie nauczycielem wspomagającym w klasie integracyjnej.

Wraz z radą drużyny od roku prowadziliśmy działania mające na celu przybliżenie najstarszym członkom drużyny metodyki wędrowniczej. W tym celu powołaliśmy osobny zastęp zrzeszający członków rady drużyny i osoby powyżej 16 roku życia. Rozpoczęliśmy wspólne biwaki, wyjazdy i kuźnice. Ostatnim elementem, którego nam brakowało było porządne pole służby, w którym każdy z nas mógł się rozwijać i czuć pożytecznym.

To zderzenie potrzeb, z jednej strony mojej mamy, która chciała poszerzyć możliwości pracy ze swoimi dziećmi i nasze poszukiwanie pola służby zrodziło pomysł na wspólne działanie.gracja1

Na początku postanowiliśmy wypróbować swoich sił jako grupa nieformalna złożona z mojej narzeczonej (również harcerki i studentki fizjoterapii), mojej mamy (pedagoga specjalnego) i mnie, studenta psychologii. Zgłosiliśmy nasz projekt pod tytułem „Skauci Integracji” do programu FIO-Małopolska Lokalnie i zajmując pierwsze miejsce w województwie, pozyskaliśmy środki na utworzenie Gromady Zuchowej Nieprzetartego Szlaku. Dzięki tym środkom zorganizowaliśmy między innymi piknik rodzinny czy przegląd zabaw integracyjnych dla klas 1-3. Temat okazał się nośny dla lokalnej prasy i telewizji, dzięki czemu coraz więcej osób zaczęło się do nas zgłaszać, zarówno jako potencjalni odbiorcy jak i wolontariusze czy członkowie wspierający.

Dzięki tym staraniom powstało stowarzyszenie Innowacyjne Niezależne Towarzystwo Entuzjastów Gracja. Taka forma organizacji pozwala nam nie tylko pozyskiwać środki na nasze zadania, ale również daje możliwość podpisywania umów wolontariackich z wędrownikami.

21 marca 2018 włączyliśmy się w światową akcję pod tytułem „Dzień Zespołu Downa” pod hasłem „Co wnoszę do społeczeństwa?”. Jednym z działań jakie podjęliśmy w ten dzień, były warsztaty dla dzieci z lokalnych szkół na temat niepełnosprawności intelektualnej. Zajęcia prowadziliśmy wraz z wędrownikami z użyciem Metody Harcerskiej w 3 różnych salach biblioteki miejskiej, co pozwoliło nam na przeprowadzenie zbiórek pokazowych dla paruset uczniów. W ten sposób zarówno zwiększyliśmy wiedzę na temat niepełnosprawności intelektualnej, jak również pokazaliśmy nasz sposób działania.  Uroczysta gala na zakończenie dnia postawiła osoby z zespołem Downa w centrum, natomiast nasi wędrownicy wystąpili w roli asystentów.  W ten sposób zamierzamy działać dalej stawiając służbę i wolontariat w centrum. Resztę metodyki wędrowniczej traktujemy jako uzupełnienie służby i nagrodę za trud włożony w pomoc.

gracja3Ważnymi sukcesami dla nas są zarówno pozyskane środki, jak i zorganizowane imprezy i wyjazdy. Wraz z zaprzyjaźnionymi rodzinami spotkaliśmy się na pikniku rodzinnym z Gracją, wyjechaliśmy w Dolinki Podkrakowskie, zorganizowaliśmy przegląd zabaw dla klas integracyjnych z Chrzanowa i przeprowadziliśmy mikołajki. Wraz z 21 GZ „Misie Patysie” ucztowaliśmy wspólnie, obchodząc Święto Słońca. Największym sukcesem jednak jest fakt, iż zbieramy wokół siebie coraz więcej wolontariuszy i przyszłych wędrowników. Największą radość odczuwamy, gdy wracają do nas harcerze, którzy rozpoczynając szkołę średnią, rozstali się z 21 EŚDH „Horyzont”.  W zbiórkach naszej Gromady Nieprzetartego Szlaku zaczęli uczestniczyć wolontariusze w wieku studenckim,  którzy nigdy wcześniej nie mieli styczności z harcerstwem. Dla nich wezwanie do służby stało się powodem, dla którego z powrotem można zakochać się w metodzie i to uważamy za bezcenne.

Zdajemy sobie sprawę z tego, że nasza droga nie jest najszybsza i najprostsza. Założyliśmy zarówno GZ Nieprzetartego Szlaku, jak i jednostkę wędrowniczą praktycznie od zera. Dodatkowo postawiliśmy sobie za cel stworzenie stowarzyszenia, które swoim wsparciem obejmie nie tylko dzieci, ale całe rodziny.  Jeśli ktoś szuka pola służby i wydaje mu się, że praca z dziećmi z niepełnosprawnościami jest właściwym kierunkiem, to istnieją prostsze rozwiązania.

gracja4W ramach naszego działania poznaliśmy też inne środowiska NS. Większość instruktorów tych środowisk stanowili nauczyciele ze szkół specjalnych, którzy harcerstwo traktowali jako przedłużenie rewalidacji i sposób na terapię swoich uczniów. Z ich relacji wynika, że nie we wszystkich  środowiskach dochodzi do integracji między harcerzami z Nieprzetartego Szlaku, a harcerzami z pozostałych jednostek.  I tu pozostaje wielkie pole do popisu dla jednostek wędrowniczych, borykających się z  pytaniem, jaką służbę podjąć lub jak realizować na przykład służbę na rzecz dzieci. W końcu co lepszego możemy dać innym jako harcerze, jeśli nie skauting?

Nasze działania mają na celu powstanie szczepu integracyjnego. W takim szczepie poza ciągiem metodycznym, planujemy mieć wielopoziomową jednostkę Nieprzetartego Szlaku. Takie rozwiązanie pozwala na prowadzenie integracji na wszystkich poziomach i włączanie dzieci z niepełnosprawnością w bardzo zróżnicowane działania harcerskie. Tworząc to środowisko pamiętamy o wspólnej obrzędowości – nasze chusty mają wspólny mianownik i łączy nas jeden numer. Również kadra jest znana wszystkim harcerzom i zuchom, dzięki często podejmowanym wspólnie inicjatywom. Wydaje nam się, że tak skonstruowana współpraca pozwoli wędrownikom poczuć się naturalnie na tym konkretnym polu służby, a ich motywacja do pomocy będzie głębsza i trwalsza.

 

pwd. Kamil Koniuch, Hufiec Chrzanów