Dzięki naszym wieloletnim i śródrocznym działaniom, ludzie nam ufają i w nas wierzą, do nas pierwszych zwracają się o prośbą o pomoc. Rozpoznają właśnie nasza drużynę i wiedzą, że jesteśmy niezawodni. Wierzą też w ludzką dobroć i w to, że choroba nie musi być wyrokiem śmierci i – potrafią prosić o pomoc!

Od nas zaczynają się wielkie akcje, dorośli widząc, jak dużo potrafimy zdziałać, dołączają się do proponowanych przez nas wydarzeń. Sami – na początku sceptyczni, zarażają się od nas zapałem i zaczynają sami podejmować inicjatywy zaczynając wierzyć w powodzenie akcji. Do służby z nami zaczęli w tym roku stawać także nasi rodzice! Czy to 6 rano, czy 22:00 – nie tylko nas dowożą, gdzie trzeba, ale także gotują, stają z puszką, sami proponują inicjatywy.

Oto tylko kilka przykładów z ostatniego naszego roku harcerskiego działań jakie pełniliśmy na rzecz naszej lokalnej społeczności:

2.09.2017 – służba podczas charytatywnego meczu Śląska Wrocław. Wyprowadzamy piłkarzy na murawę, rozdajemy gadżety, owoce, prowadzimy zbiórkę środków dla Grzegorza Galasińskiego – człowieka, którzy przeszedł przeszczep twarzy, za który lekarze otrzymali lekarskiego Nobla. Mężczyzna potrzebuje środków na rehabilitację, leki immunosupresyjne, kolejne operacje. Robimy to co roku od przeszczepu w 2013 roku, w pierwszą sobotę września. Pan Grzegorz wie, że zawsze może na nas liczyć.

15.10.2017 – służba podczas V Dolnośląskiego Biegu dla Chorych na Raka. Stowarzyszenie Zawsze Kobieta z Elżbietą Wojdyłą na czele zawsze prosi nas o pomoc. Najpierw układamy okrzyki i hasła dopingujące biegaczy, które wykorzystuje prowadzący wydarzenie tato naszego harcerza. Rankiem przygotowujemy miejsce startu biegu. Rozwieszamy banery, rozstawiamy barierki, namioty, wypakowujemy napoje, medale, numery i pakiety startowe. Część z nas rusza na trasę biegu, by wyznaczać drogę gościom spoza Oławy. Witamy uczestników biegu, udzielamy informacji, pomagamy w szatni. A potem – oklaskujemy biegaczy na mecie, wręczamy medale, rozdajemy wodę, zbieramy chipy, pokazujemy drogę na stadion. Gdy bieg dobiega końca i wszyscy przechodzą na stadion, gdzie jest finał, my zdajemy firmie mierzącej czas chipy i błyskawicznie sprzątamy Rynek, likwidujemy taśmy, zbieramy butelki, ściągamy banery, ładujemy sprzęt na ciężarówkę. Gdy po wydarzeniu, w którym bierze udział kilkaset osób, nie ma śladu, pędzimy na stadion i tam, po wszystkim, także robimy porządek. Dzięki nam wszystko przebiega sprawnie, krótko po biegu można uruchomić ruch samochodowy w miejscu imprezy. Tę służbę pełnimy cyklicznie od 4 lat. Chociaż jesteśmy bardzo młodzi, zapewniamy też porządek podczas wszystkich akcji, które współorganizujemy, co budzi szacunek. Przykładowo, biegacze w tym roku znacznie mniej śmiecili po tym, jak widzieli, że w ubiegłym roku zbieraliśmy wyrzucane przez nich butelki.

Grudzień 2017 – ta służba pojawiła się nagle, wraz z koniecznością zebrania 5 milionów złotych dla mieszkanki naszego miasta oczekującej na przeszczep, który musi poprzedzić podanie najdroższego leku na świecie. Przyjaciele chorej kobiety już w pierwszych dniach akcji zastukali do naszych drzwi. Nasi harcerze i zuchy stanęli na wysokości zadania, wspierani przez oddanych rodziców. W szkole, gdzie działamy, zorganizowaliśmy loterię i kawiarenki z ciastami, w mieście rozdawaliśmy ulotki i wieszaliśmy plakaty, a oprócz tego kilkanaście razy przez wiele dni kwestowaliśmy w różnych miejscach, w galeriach, pod kościołami, w obiektach sportowych, gdzie odbywały się różne wydarzenia. Ponieważ nasze mundury i uśmiechnięte twarze budziły zaufanie, zebraliśmy bardzo duże kwoty, a poza tym całe miasto dowiedziało się, że jedna z mieszkanek Oławy potrzebuje pomocy.

11-14.01.2018 – Graliśmy a WOŚP. Już w czwartek zaczęliśmy granie zumbą, którą poprowadziła dawna harcerka z naszej drużyny. W piątek, jak co roku, zorganizowaliśmy w szkole Jedynkowy Finał WOŚP, czyli wieczorny koncert z atrakcjami i licytacjami, który zakończyliśmy wielkim światełkiem do nieba – ogniskiem rozpalonym przez naszych druhów. Po podsumowaniu Orkiestry na terenie naszego miasta dowiedzieliśmy się, że zebraliśmy czwartą część tego, co cała Oława, blisko 30 tysięcy złotych. Służbę z WOŚP pełnimy nieprzerwanie od 24 lat.

12-17.02.2019 – zostaliśmy poproszeni o pomoc w zgromadzeniu środków na protezę dla młodego mieszkańca Oławy. Zorganizowaliśmy Serduszkową Loterię, którą prowadziliśmy w szkole, w której działamy. Szczególną radość sprawiła ona przedszkolakom, które przyszły do nas w sobotę na Dzień Otwarty Szkoły.

26.04.2019 – Zorganizowaliśmy w mieście akcję „Historia Misia” w celu zwiększenia świadomości na temat przemocy w rodzinach. Ogłosiliśmy w sieci, że gromadzimy w tym celu maskotki i mieszkańcy miasta przynieśli nam mnóstwo miśków. Z zuchami i przyjaciółmi drużyny przez kilka godzin opatrywaliśmy maskotki, przyklejaliśmy im plasterki, bandażowaliśmy łapki i zawieszaliśmy karteczki z hasłem „Nie bij mnie – kochaj mnie!”. Potem – zastępy rozniosły tak przygotowane zabawki po Oławie. Wielu ludzi z zaciekawieniem pytało, co robimy, a my tłumaczyliśmy, dlaczego maskotki zawładnęły miastem. Jest to nasze cykliczne działanie od 4 lat.

Możemy śmiało powiedzieć, że nauczyliśmy społeczność szkolną, w której działamy, pomagania. W tym roku wszystkie klasy ze szkoły, w której działamy, znalazły sobie chore osoby, którym niosły pomoc, a Samorząd Uczniowski poprosił naszą drużynę o współorganizowanie Forum Samorządów Uczniowskich, które poruszało temat wolontariatu.

Społeczność Oławy z szacunkiem mówi o harcerzach i bardzo wielu ludzi chce zapisać się do naszej drużyny, a my odsyłamy ich do drużyn działających w miejscach, gdzie mieszkają i się uczą.

Za naszą działalność spotkała nas miła nagroda, zostaliśmy zaproszeni do studia Telewizji Wrocław na nagranie specjalnego programu z niezwykłymi gośćmi, artystami z Teatru Ocelot. To wyróżnienie sprawiło, że rówieśnicy zaczęli szanować harcerzy i już tak często nie kpią z ich zaangażowania i mundurów.

Zmiana zaszła także w nas samych. Harcerze stają się z każdym działaniem bardziej ofiarni, walczą ze swoimi słabościami, potrafią się dogadywać, starsi czują się odpowiedzialni za młodszych. Harcerze sami przyszli w grudniu z informacją, że jest chora kobieta, które musimy pomóc, to od nich wyszła inicjatywa i zadanie wykonali wzorowo, wprawieni w służbie i gotowi ją podejmować, gdy zachodzi potrzeba.

 

Justyna Piotrowska i Robert Piotrowski z 2 WDH Wiercipięty im. Adama Mickiewicza