POD NASZYM NIEBEM, NA NASZEJ ZIEMI

Co prawda do Dnia Ziemi jeszcze daleko – poza tym zima, chłodno, w niektórych miejscach Polski już śnieg. Wychodzić się nie chce. Pewnie mało który drużynowych myśli o tym, by teraz zdobywać sprawność typu Ekoludek – pani, gdzie tam, to się na wiosnę robi!

Nie będę się kłócić z tym, że na wiosnę czy latem łatwiej przeprowadzić taki cykl (ba, sama organizowałam go w maju). Jednak szkoda byłoby tematy przyrodnicze odkładać na półkę tylko przez to, że mamy akurat GRUDZIEŃ. Władze Polski i organizacji międzynarodowych tematu nie odkładają (z resztą nic dziwnego – smogiem nikt się tak nie martwi w środku lata). Ale co ma piernik do wiatraka, co ma zuch i zuchmistrz do polityki?

WIELKIE PROBLEMY WIELKIEJ POLITYKI W ŚWIECIE MNIEJ WIELKIEGO ZUCHA

Konferencja Stron Ramowej Konwencji ONZ w sprawie zmian klimatu. Katowice, Polska. Taka tam konferencja ważnych głów. Rozmowy o zużyciu paliw, smogu, zbyt dużej ilości potraw mięsnych w menu obiadowym dla uczestników. Polityka.

Co to obchodzi zuchy i zuchmistrza w temacie jego pracy z dziećmi?Myślę, że może go to obejść – i to bardzo. A przynajmniej ta część, w której pojawia się węgiel. I nie, nie mam na myśli ugrzeczniania zuchów groźbą dostania od Gwiazdora czy Mikołaja węgla zamiast prezentu.

ZUCH DBA O ŚWIAT I ZIMĄ, BO KOCHA BOGA I POLSKĘ CAŁY ROK

Zuch kocha Polskę – dlatego ładnie się wypowiada, zna ważne daty z historii. Dlatego się uczy. Dlatego segreguje śmieci, kiedy widzi śmietniki do segregacji, dlatego gasi światło. Wszystkim jest z zuchem dobrze – dorosłym, dzieciom. Również roślinkom, zwierzętom; wszystkim innym ludziom, którzy żyją na tej samej Ziemi,co on. I tym, którzy będą na niej żyli po nim.

Harcerz miłuje przyrodę i stara się ją poznać – u starszych więcej się mówi o świadomości ekologicznej, jak mi się wydaje. Wędrownicy nawet muszą dowieść na stopień HO, że starają się żyć w zgodzie z naturą; od przewodnika też się tego wymaga, zgodnie z nowym system stopni instruktorskich. Robimy ekologiczne biwaki, zdobywamy sprawności, ucząc się o zagrożonych gatunkach…

A zuchy co robią? No, zbierają śmieci, co nie. I, no…

Co jeszcze? Wierzę, że jesteś w stanie podać jeszcze jakiś przykład takich prośrodowiskowych działań. Ile jest tych rzeczy, którymi zająłeś się ze swoimi zuchami w temacie dbania o przyrodę?

Co robimy, o czym pamiętamy? Zakręcamy wodę przy myciu zębów, gasimy światło, wychodząc z pokoju – wspaniale! Wierzę, że pamiętasz o takich podstawowych zasadach, które wpaja się nam od przedszkola. I bardzo dobrze, podstawy są ważne – ale skoro je już mamy, może by tak pójść krok dalej? Przecież nie tylko duży harcerz czy wędrownik może ratować świat na różne sposoby! I nie tylko jego, „dorosłego”,powinno to obchodzić.

NAWET TAKI MAŁY SZKRAB MOŻE ZBAWIĆ CAŁY ŚWIAT (no, część świata)

Zbiórka o zdrowiu. No to, hm… Sałatka owocowa! Pomysł świetny – masa frajdy, nauka pracy w grupie, rozwijanie zdolności motorycznych. Powiedzmy, że sałatka z owoców (czyli bomba cukrowa, naturalna, ale wciąż cukrowa) jest zdrowa. Kolorowe kanapki też są okej i też wiele gromad je przyrządza.

A poza żywieniem co, jak dbamy o zdrowie naszych wychowanków?

No są rozgrzewki na obozach (ale nad nimi zastanowimy się przy okazji innego artykułu), rozmawiamy o szkodliwości nałogów…

A to powietrze, top temat konferencji? No tak, zuchy nie zamienią auta na autobus,bo nie prowadzą aut (mam przynajmniej taką nadzieję…). Ale pomyślmy – może twoja gromada jedzie na jakiś biwak, dzieci dowożone są na jego miejsce przez mamy i tatów. A gdyby tak zgadać rodziców, żeby podzielili się dowożeniem i wzięli też inne zuchy niż tylko swoje dzieci i w ten sposób zmniejszymy ilość aut, a więc i emisji gazów? My pogadać możemy – ale i zuchy mogą! Rozmawiajmy o takich sprawach podczas zbiórek. Zapytajmy dzieci o pomysł, jak ratować Ziemię. Na takie rozwiązanie jak „kilka osób w jedno auto” pewnie wpadnie niejeden zuch.Wyobraźcie sobie drużynowego, która prosi, by 3 dzieci różnych rodziców zabrał jeden z ojców. A teraz wyobraźcie sobie zucha, który z pełną powagą mówi, że trzeba się zabrać z Kajtkiem i Bartkiem, jednym autem koniecznie, bo musimy ratować planetę, a dwa auta by już ją zabijały. Z bardzo dużą powagą.

#less, zero waste – modne hasła, ruch o rosnącej popularności. Można by rzecz: to za dużo,zuchy dopiero co przyszły do szkoły! Przecież one nie robią dużych zakupów, to jaki mają wpływ na produkcję śmieci. A taki, że przecież to nie tylko rodzice pouczają dzieci, ale i one ich! Idąc gromadą do sklepu po owoce do naszej sałatki, weźmy ze sobą torby płócienne. Albo sami je zróbmy i sprezentujmy rodzinie, babciom! Wstyd byłby nie korzystać, skoro wnuczek się namęczył – i tu znów, mały czyn zucha robi dużą zmianę w życiu kogoś innego, a więc i ostatecznie w naszym wspólnym świecie.

WŁĄCZ MYŚLENIE

Zuch sam nie może podjąć wielu decyzji dotyczących jego życia, życia jego rodziny. Ale może wyrażać swoje zdanie na ich temat. Może inspirować rodziców do wprowadzenia pozytywnych zmian. Czy to wędrownik przerzuca się z auta na rower czy rodzic zucha  przerzuca się z auta na rower pod wpływem argumentów i nacisków ze strony swojego dzieciaka – mamy pozytywną zmianę! Od lat dzieci już nie są podobne pod względem uprawnień rybom i mają głos – pokażmy im, że to też ma znaczenie. Że warto robić różne rzeczy, ale warto też o chociaż nich mówić, warto być rzecznikiem naszej planety w swoim środowisku. W klasie, domu, na podwórku.

Bo wielu rzeczy nie jesteśmy w stanie zrobić. Ale sama świadomość, chęć zmiany to już coś. Myślenie to już coś. Choć jak widać, bezmyślność też potrafi mieć skutki. Niestety opłakane. Może warto więc obok działania w tych aspektach, na które nasze zuchy mają bezpośredni wpływ, włączyć działanie w tych, w których mogą pośrednio wpływać na rzeczywistość poprzez swoich najbliższych. Może warto w naszych zuchach włączyć myślenie? Szerokie, głębokie i perspektywiczne.

No i w sobie samym. Najlepiej już dziś, a nie dopiero za 200 lat, gdy, wedle przewidywań niektórych, ma skończyć się polski węgiel.

pwd. Maja Rosińska