Słowo strategia pochodzi od greckich słów oznaczających sztukę dowodzenia armią. Choć więc pierwotnie była koncepcją prowadzenia boju, dziś to częściej bój o siłę oddziaływania, miejsce na rynku, przyszłe pokolenia czy skuteczność wychowania.  O to, co sami wspólnie wybierzemy jako naszą przyszłość.

Strategia to wybór tego, co najważniejsze dla całego Związku Harcerstwa Polskiego. To umowa instruktorska na to, co dla nas, wszystkich instruktorów razem i dla każdego z osobna, jest szczególnie ważne. To zobowiązanie się do tworzenia indywidualnych planów drużyn i wspólnot instruktorskich w oparciu o to, co w strategii wspólnie określimy za najważniejsze. Dzięki temu cała organizacja robi wyraźny krok w pożądanym, przemyślanym wcześniej kierunku.

Strategia to myślenie i działanie w perspektywie. Peter M. Senge w „Piątej dyscyplinie” przekonuje, że „aby uzyskać właściwą perspektywę, trzeba odstąpić kilka kroków do tyłu, odsunąć się dostatecznie daleko od szczegółów, aby zobaczyć las, a nie pojedyncze drzewa”. Pozwólmy sobie na dystans do tego, co na co dzień robimy — dystans do naszej organizacji i ruchu. Zobaczmy las, a nie jedynie pojedyncze drzewa. Stwórzmy wizję harcerstwa naszych marzeń. Wizja powstała przy tworzeniu strategii pozwala na zobaczenie przyszłości, w której chcielibyśmy się znaleźć. To zobaczenie przyszłości wymaga nie tylko wyobraźni, ale też odwagi – odwagi do werbalizowania marzeń, wiary w ich realizację, podejmowania wyzwań.  Właśnie marzenia są siłą napędową sukcesu – otwierają zamknięte drzwi, ukazują horyzont. Stanisław Broniewski „Orsza” w jednej ze swych gawęd powiedział: „Tak jest zawsze, że dowódca patrzeć musi o jeden horyzont naprzód, a im wyższe dowództwo, o tyle więcej horyzontów myślą na przód musi myślą wybiegać.” No cóż, każdy instruktor jest dowódcą, a narady i decyzje najwyższego dowództwa w sprawie strategii już w krótce. J  Ważne, byśmy poza ten najbliższy horyzont umieli sięgać odważnie i mądrze, kreśląc obraz ZHP w przyszłości.

Strategia żywa to taka, z którą się utożsamiamy. W harcerstwie, u którego podstaw leży dobrowolność i motywacja wewnętrzna efektywność strategii jest w dużej mierze uzależniona od stopnia identyfikowania się z nią każdego instruktora ZHP. W procesie tym szczególnie ważne jest skoncentrowanie się na obranych wspólnie celach strategicznych. Ważne jest, byśmy mieli szczerą wolę realizować te cele i mieć wspólną wizję organizacji. Strategia narzucona, uznawana jedynie formalnie, nie będąca podstawą każdego instruktorskiego działania nie ma mocy sprawczej. Wówczas jest jedynie kolejnym dokumentem, na który bezproduktywnie tracimy czas. Jest trochę sztuką dla sztuki. Dziś nawet wielkie firmy biznesowe budują strategię z zaangażowaniem wszystkich pracowników. Tak, by była wspólna. W harcerstwie to jeszcze ważniejsze. Proces dyskutowania i wypracowywania najlepszych rozwiązań to nie tylko uwspólnianie wniosków — to także umiejętność wsłuchiwania się w to, co mówią inni i wyłapywania wartości w innym punkcie widzenia. To też łapanie większego dystansu i odnajdywanie swojego oblicza na mapie całego ZHP; wymiana myśli i doświadczeń, z której powinna powstawać wizja bliska większości.

Co dzięki strategii możemy zyskać?

Możemy sami przed sobą uczciwie obnażyć nasze słabości. Każdy je ma. Człowiek pracujący nad sobą powinien odważnie umieć je dostrzegać i pracować nad nimi. Analiza ewaluacji odchodzącej do historii Strategii Rozwoju ZHP pokazuje nam obraz organizacji, który może zaskakiwać i smucić. Wystarczy przywołać kilka danych: około 67% drużynowych nie ma stopnia przewodnika, między rokiem 2015 i 2016 wzrósł o 19% odsetek drużyn bez żadnej zbiórki zastępu, w ciągu roku harcerze zdobywali średnio jedną sprawność a w 28% gromad w ostatnim roku działania żaden zuch nie zdobył gwiazdki. Te dane dają do myślenia i niewątpliwie cenne jest, że zdobyliśmy się na tą diagnozę. I choć dane nie są optymistyczne, to o ile wyciągniemy z nich wnioski, mogą być doskonałym punktem odbicia.

Możemy dostrzec nasze silne strony i nasz potencjał. Rozwijać go. Analizować, jak to, co mamy możemy wykorzystać do zmiany w oczekiwanym kierunku. Podejść kreatywnie do tego, co już jest i wykorzystać swój potencjał lepiej.

Wreszcie, możemy sobie powiedzieć, kto lub co jest w naszym działaniu najważniejsze. Harcerz czy instruktor? Wychowanie czy zabawa? Czy to są w ogóle dobrze postawione wybory? I dlaczego to, co wybraliśmy jest ważne? To sztuka dochodzenia do mądrych odpowiedzi poprzez stawianie pytań, a nie przyjmowanie z góry oczywistych rozwiązań. To też sztuka określania priorytetów. Umiejętność rezygnowania z rzeczy mniej ważnych. Przecież nie o tempo działania i szaleńczy bieg tu chodzi, a o precyzję naszych działań. O trafianie w samo sedno. Mniej działań, ale realizujących cel i dobrze wykonanych, znaczy więcej.

To wreszcie rozłożenie naszych celów na czynniki pierwsze. Co znaczą określone pojęcia? Jak konkretnie mamy działać i co sobą reprezentować, by budować dobre harcerstwo? Wreszcie, jakie powinno być to dobre harcerstwo? To w pewnym sensie uwspólnianie znaczeń słów, wyobrażeń, doprecyzowanie najważniejszych spraw w szacunku dla ludzkiej różnorodności.

Dlaczego jednym się udaje robić rzeczy wielkie, a innym nie?

Dlaczego sukces odniósł Steve Jobs, Martin Luter King czy Aleksander Kamiński?

Każdy wie, co robi. Niektórzy wiedzą, jak to robić. Nie wielu wie, dlaczego coś robi. Warto nie marnować czasu na chodzenie po omacku. Wdrażanie strategii to wyjście od celu w każdym działaniu – znajomość odpowiedzi na pytanie „Dlaczego?”.

Znając cele strategiczne organizacji – możemy być skuteczni. Ale „skuteczni” nie znaczy, że wprowadzimy pojazd w ruch. To znaczy, że jedziemy w wybranym  kierunku. Inaczej zmiana może być też oddalaniem się od naszych marzeń, naszej wizji. Rozwój to rzucenie wyzwania status quo. Ale nie w celu w celu dokonania jakiejkolwiek zmiany, a w celu dojścia do wizji z naszych marzeń. Dzięki strategii wiemy, co robić, na co wydawać pieniądze, czym się przejmować, a co można odpuścić. Wreszcie, umiemy wykorzystać nadarzające się sytuacje, bo każdą prześwietlamy pod kątem tego, jak może przybliżyć nas do celu lub jak może nas od niego oddalić. Szybko reagujemy na to, co jest w naszym otoczeniu. A jednocześnie minimalizujemy ryzyko i koszty związane z szybkim podejmowaniem decyzji.

Czy warto mieć strategię?

Odpowiedź na to pytanie zależy od tego, jak ją zbudujemy i z jakim postanowieniem ją przyjmiemy. Strategia może być kolejnym zbierającym kurz dokumentem, może być czymś formalnym, o czym na co dzień nie pamiętamy, a może też stanowić punkt odniesienia każdego naszego działania. Wtedy i tylko wtedy możemy dzięki strategii dojść tam, gdzie wydaje nam się, że dojść nie damy rady.

hm. Jolanta Kreczmańska,
Wiceprzewodnicząca ZHP

Zachęcam do wzięcia udziału w wyborze celów strategicznych. Warto, byśmy wspólnie określili cele strategiczne ZHP. Zachęcam do poznania pełnej treści przypisanej do każdego celu przed dokonaniem wyboru. Ankieta czynna tylko do końca września 2017 r.

Link: http://a.panel.zhp.pl/ls/index.php/433981?lang=pl