W harcerstwie niestety nie dostaje się pensji za pełnienie swojej funkcji. Oczywiście bardzo to szlachetne i piękne, ale jednocześnie często jest to przyczyna bylejakości w naszym Związku. W pracy by nas zwolnili, ale nie w ZHP. 

Jeśli w harcerstwie ktoś zawala swoją robotę, nosi sznur zamiast pełnić funkcję, nie wychowuje i nie stymuluje, a tylko dopilnowuje, to… głaszczemy go po głowie, wspieramy i współczujemy nawału pracy. Zamiast powiedzieć: „Albo się poprawisz, albo szukaj innej… funkcji”. Przyzwalamy na bylejakość…

Więcej przeczytasz w felietonie Marty Tittenbrun w Internetowym Magazynie Wędrowniczym „Na Tropie”.